poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 5 - Fragment 3

            W tym czasie kolejne gwiazdy o ustalonej pozycji wypowiadały się pochlebnie o zespole. W ich gronie znalazły się na przykład Ronan Keating. "Rozkręcili świetną machinę i na pewno zostaną gwiazdami - stwierdził były wokalista Boyzone. - Będą kiedyś największym zespołem, jaki widział ten kraj, może chociaż nie tak wielkim jak Take That". Niektórzy mieli jednak inne zdanie i zaczynali ich właśnie porównywać do Take That - chyba najbardziej lubianego boysbandu i niemal skarbu narodowego Wielkiej Brytanii. To był dopiero komplement.
            Sami chłopcy zdawali sobie sprawę, jakie wielkie będą mieli szczęście, jeśli podążą właśnie ich śladem. "Naszym marzeniem jest właśnie zrobić taką karierę jak Takr That - powiedział Harry w rozmowie z Daily Star Sunday. - Take That to klasa sama w sobie; są idealnym boysbandem i odnieśli sukces, o jakim marzymy w najbardziej szalonych snach. Wiemy, że jest jeszcze bardzo wcześnie, ale chcielibyśmy tworzyć muzykę tak długo, jak oni. Marzymy, żeby wyprzedać bilety na osiem koncertów na Wembley tak jak oni". Może dopiero zaczynali, ale najwyraźniej byli gotowi dać z siebie wszystko.
            Podróżowali jeszcze przez jakiś czas po kraju helikopterem, a data premiery singla zbliżała się wielkimi krokami: 11 września 2011 roku. Chłopcy w prost nie mogli uwierzyć w zamieszanie, które wywołali. "Jesteśmy pięcioma zwykłymi chłopakami, nie mamy świetnych sylwetek ani wielkich mięśni i zdecydowanie nie umiemy tańczyć - powiedział Zayn w rozmowie z pismem Sunday Mirror. - jedna dziewczyna przyleciała w swoje urodziny z Australii do Ameryki, żeby spotkać się z nami na lotnisku. To się nazywa oddanie. Niesamowite".
            Niall dodał: "Z czasem zaczynasz rozpoznawać niektóre dziewczyny, bo są wszędzie, gdzie się ruszymy, chociaż ostatnio przybyło kilka nowych. Zauważyłem całą grupę Francuzek. Może mają teraz wolne od szkoły czy coś". A może była to oznaka międzynarodowej sławy. Nikt nigdy nie potrafił stwierdzić, które brytyjskie gwiazdy osiągną sukces na na bardzo trudnym rynku amerykańskim, ale biorąc pod uwagę rozgłos wokół One Direction, chłopcy mieli na to naprawdę dużą szansę.
            Kiedy zbliżała się data wydania singla, Simon Cowell, człowiek odpowiedzialny za ich karierę, zajmował się swoimi programami w Stanach Zjednoczonych. Mimo to nie reagował z bezpośredniej kontroli i cały czas utrzymywał kontakt ze swoimi protegowanymi, żeby się upewnić, że wszystko idzie zgodnie z planem. Chłopcy byli bardzo wylewni w pochwałach i głosili, że Cowell dał im bardzo dużo wolności i swobody przy wyborze nagrań, które miały trafić na ich nadchodzący album. Żartowali też, że nie zdradził im swojego numeru telefonu, żeby przypadkiem nie wyjawili go publicznie. Trasa promocyjna trwała dalej. Chłopcy dołączyli do grona gwiazd wspierających zbieranie funduszy na cele charytatywne, do którego należał też słynny imiennik Stylesa, książę Harry . Chłopcy spotkali tam księżniczki, Beatrice i Eugene, a także Kelly Brook, Cheeky Girls oraz burmistrza Lonsynu, Broisa Johnsona. Czuli się w tym towarzystwie jak w domu.
            Korzystając ze sprzyjającej im passy, postanowili sobie znaleźć swoje własne cztery kąty. Tylko Louis i Harry zamieszkali razem - obaj bardzo się cieszyli z nowego mieszkania, w którym mieli nawet własne kino. Harry był nie tyko najbardziej znanym, ale także najmłodszym członkiem grupy, więc wydawało się, że ktoś powinien nad nim czuwać. We wrześniu, kiedy zespół świętował osiemnaste urodziny Nialla, Harry zażartował ze smutkiem, że będzie musiał wznieść toast soczkiem - prawo zabraniało mu pić jeszcze alkoholu. Kiedy chłopcy pojawili się w programie Daybreak, napili się z tej okazji szampana, podczas gdy Harry musiał się zadowolić sokiem pomarańczowym.
            Wreszcie nadeszła premiera singla i w ciągu trzech dni What Makes You Beautiful sprzedało się w stu tysiącach egzemplarzy. Wymagało to wielu przemyśleń i planów, bo grali o wysoką stawkę: piosenkę napisał Rami Tacoub, Carl Falk i Savan Kotecha, a wyprodukował Yacob i Falk. Muzykę nagrał Falk (gitara) oraz Yacoub (bas). Serban Ghenea zajął się miksowaniem materiału, a Tom Coyne masteringiem dźwięku. John Hanes nadzorował miksowanie, a Phil Seaford został jego asystentem. Piosenka powstała w Cosmos Studio i Kinglet Studio w Sztokholmie. Teledysk, nagrodzony później trzema statuetkami MTV Music Awards, w tym za najlepszy klip pop, ukazywał One Direction w Malibu i został wyreżyserowany przez Johna Urbano.
            Zespół miał wpływ na decyzję o wybieraniu What Makes You Beautiful na debiutancki singiel i ostateczny rezultat przyjął z ulgą. "Myślę, że chyba chcieliśmy wydać coś, co nie będzie tandetne, za to fajne - powiedział Harry w rozmowie z MTV news. - W pewnym sensie ta piosenka nas reprezentowała. Trochę nam zajęło znalezienie odpowiedniego utworu, ale chyba nam się udało." Jego koledzy z zespołu zgodzili się co do jednego - w grze o tak wysoką stawkę muszą mieć pewność, że podejmują dobrą decyzję.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejoo xx

Przybywam z nowym fragmentem ; ) Przepraszam, że tak późno, ale jestem u babci i zapomniałam po prostu biografii i dopiero dzisiaj ją dostałam, a po za tym były święta to i tak nie miałam czasu, bo siedziałam u cioci na imprezce w te 2 dni hehe ^^ Następny fragment pojawi się już jutro :D

Pytania ?

JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWNY/A ZAPISUJ SIĘ DO ZAKŁADKI I N F O R M O W A N I

CZYTASZ = KOMENTUJESZ
ZWYKŁE CZYTAM WYSTARCZY

2 komentarze: