Strony

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 5 - Fragment 3

            W tym czasie kolejne gwiazdy o ustalonej pozycji wypowiadały się pochlebnie o zespole. W ich gronie znalazły się na przykład Ronan Keating. "Rozkręcili świetną machinę i na pewno zostaną gwiazdami - stwierdził były wokalista Boyzone. - Będą kiedyś największym zespołem, jaki widział ten kraj, może chociaż nie tak wielkim jak Take That". Niektórzy mieli jednak inne zdanie i zaczynali ich właśnie porównywać do Take That - chyba najbardziej lubianego boysbandu i niemal skarbu narodowego Wielkiej Brytanii. To był dopiero komplement.
            Sami chłopcy zdawali sobie sprawę, jakie wielkie będą mieli szczęście, jeśli podążą właśnie ich śladem. "Naszym marzeniem jest właśnie zrobić taką karierę jak Takr That - powiedział Harry w rozmowie z Daily Star Sunday. - Take That to klasa sama w sobie; są idealnym boysbandem i odnieśli sukces, o jakim marzymy w najbardziej szalonych snach. Wiemy, że jest jeszcze bardzo wcześnie, ale chcielibyśmy tworzyć muzykę tak długo, jak oni. Marzymy, żeby wyprzedać bilety na osiem koncertów na Wembley tak jak oni". Może dopiero zaczynali, ale najwyraźniej byli gotowi dać z siebie wszystko.
            Podróżowali jeszcze przez jakiś czas po kraju helikopterem, a data premiery singla zbliżała się wielkimi krokami: 11 września 2011 roku. Chłopcy w prost nie mogli uwierzyć w zamieszanie, które wywołali. "Jesteśmy pięcioma zwykłymi chłopakami, nie mamy świetnych sylwetek ani wielkich mięśni i zdecydowanie nie umiemy tańczyć - powiedział Zayn w rozmowie z pismem Sunday Mirror. - jedna dziewczyna przyleciała w swoje urodziny z Australii do Ameryki, żeby spotkać się z nami na lotnisku. To się nazywa oddanie. Niesamowite".
            Niall dodał: "Z czasem zaczynasz rozpoznawać niektóre dziewczyny, bo są wszędzie, gdzie się ruszymy, chociaż ostatnio przybyło kilka nowych. Zauważyłem całą grupę Francuzek. Może mają teraz wolne od szkoły czy coś". A może była to oznaka międzynarodowej sławy. Nikt nigdy nie potrafił stwierdzić, które brytyjskie gwiazdy osiągną sukces na na bardzo trudnym rynku amerykańskim, ale biorąc pod uwagę rozgłos wokół One Direction, chłopcy mieli na to naprawdę dużą szansę.
            Kiedy zbliżała się data wydania singla, Simon Cowell, człowiek odpowiedzialny za ich karierę, zajmował się swoimi programami w Stanach Zjednoczonych. Mimo to nie reagował z bezpośredniej kontroli i cały czas utrzymywał kontakt ze swoimi protegowanymi, żeby się upewnić, że wszystko idzie zgodnie z planem. Chłopcy byli bardzo wylewni w pochwałach i głosili, że Cowell dał im bardzo dużo wolności i swobody przy wyborze nagrań, które miały trafić na ich nadchodzący album. Żartowali też, że nie zdradził im swojego numeru telefonu, żeby przypadkiem nie wyjawili go publicznie. Trasa promocyjna trwała dalej. Chłopcy dołączyli do grona gwiazd wspierających zbieranie funduszy na cele charytatywne, do którego należał też słynny imiennik Stylesa, książę Harry . Chłopcy spotkali tam księżniczki, Beatrice i Eugene, a także Kelly Brook, Cheeky Girls oraz burmistrza Lonsynu, Broisa Johnsona. Czuli się w tym towarzystwie jak w domu.
            Korzystając ze sprzyjającej im passy, postanowili sobie znaleźć swoje własne cztery kąty. Tylko Louis i Harry zamieszkali razem - obaj bardzo się cieszyli z nowego mieszkania, w którym mieli nawet własne kino. Harry był nie tyko najbardziej znanym, ale także najmłodszym członkiem grupy, więc wydawało się, że ktoś powinien nad nim czuwać. We wrześniu, kiedy zespół świętował osiemnaste urodziny Nialla, Harry zażartował ze smutkiem, że będzie musiał wznieść toast soczkiem - prawo zabraniało mu pić jeszcze alkoholu. Kiedy chłopcy pojawili się w programie Daybreak, napili się z tej okazji szampana, podczas gdy Harry musiał się zadowolić sokiem pomarańczowym.
            Wreszcie nadeszła premiera singla i w ciągu trzech dni What Makes You Beautiful sprzedało się w stu tysiącach egzemplarzy. Wymagało to wielu przemyśleń i planów, bo grali o wysoką stawkę: piosenkę napisał Rami Tacoub, Carl Falk i Savan Kotecha, a wyprodukował Yacob i Falk. Muzykę nagrał Falk (gitara) oraz Yacoub (bas). Serban Ghenea zajął się miksowaniem materiału, a Tom Coyne masteringiem dźwięku. John Hanes nadzorował miksowanie, a Phil Seaford został jego asystentem. Piosenka powstała w Cosmos Studio i Kinglet Studio w Sztokholmie. Teledysk, nagrodzony później trzema statuetkami MTV Music Awards, w tym za najlepszy klip pop, ukazywał One Direction w Malibu i został wyreżyserowany przez Johna Urbano.
            Zespół miał wpływ na decyzję o wybieraniu What Makes You Beautiful na debiutancki singiel i ostateczny rezultat przyjął z ulgą. "Myślę, że chyba chcieliśmy wydać coś, co nie będzie tandetne, za to fajne - powiedział Harry w rozmowie z MTV news. - W pewnym sensie ta piosenka nas reprezentowała. Trochę nam zajęło znalezienie odpowiedniego utworu, ale chyba nam się udało." Jego koledzy z zespołu zgodzili się co do jednego - w grze o tak wysoką stawkę muszą mieć pewność, że podejmują dobrą decyzję.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejoo xx

Przybywam z nowym fragmentem ; ) Przepraszam, że tak późno, ale jestem u babci i zapomniałam po prostu biografii i dopiero dzisiaj ją dostałam, a po za tym były święta to i tak nie miałam czasu, bo siedziałam u cioci na imprezce w te 2 dni hehe ^^ Następny fragment pojawi się już jutro :D

Pytania ?

JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWNY/A ZAPISUJ SIĘ DO ZAKŁADKI I N F O R M O W A N I

CZYTASZ = KOMENTUJESZ
ZWYKŁE CZYTAM WYSTARCZY

środa, 18 grudnia 2013

Zdjęcia, część 1

Zapraszam Was do obejrzenia pierwszych zdjęci, które pojawiają się w książce : )


Tak to się zaczęło... Przyszłe gwiazdy X Factor, członkowie One Direction, pozują ze swoim mentorem Simonem Cowellem


Plotki na temat romasnu Harry'ego z koleżanką z programu, Cher Lloyd. okazały się nieprawdziwe, łączy ich tylko przyjaźń


Na premierze "Narnii" chłopcy czuli się jak ryba w wodzie, choć wówczas byli tylko uczestnikami X Factor


Harry w kuchni programu "This Morning" czuje się niczym w domu. Jak na nowoczesnego mężczyznę przystało, nie boi się przyznać, że uwielbia gotować i sprzątać!


Kiedy pojawiają się doniesienia o związku Harry'ego z Caroline Flack (starszą od niego o piętnaście lat), kobieta musi stawić czoła atkom ze strony prasy oraz internetowych trolli


Co za laleczka... reszta chłopaków mówi, że wygląda jak Susan Boyle!


Troskliwy Harry kupuje kolegom różne rodzaje kawy


Harry w swojej za dużej muszce na rozdaniu Brit Awards wygląda smakowicie


Tak, jest prawdziwa! Zaskoczeni chłopcy łapią statuetkę Brid Award


Tyle jest zdjęć : ) Niestety nie udało mi się znaleźć 6 zdjęć :c Poszukam ich jeszcze i jak znajdę to dodam do tych zdjęć, które pojawią się później : )

Rozdział 5 - Fragment 2


                Pewnie nikogo nie zdziwi, że to Harry wywołał najwięcej skandali i ciągle romansował. Rozbierał się na przykład w pierwszej klasie samolotu do Los Angeles, a potem w czasie jednodniowego pobytu w Santa Monica przyłapano go z kilkoma różnymi dziewczynami. „Dziewczyny są urocze – wyznał. – Zabraliśmy je do małego miasteczka na molo w Santa Monica, żeby się lepiej poznać. Poszliśmy na karuzelę z filiżankami”. Krążyły także plotki, że Harry nieco bardziej zbliżył się do jednaj z aktorek pojawiających się w klipie, Madison. A to wszystko sugerowało, że Harry jest kobieciarzem. „Harry i Madison nie odstępowali się na krok – wyjawiła The Sun osoba z planu. – Naprawdę świetnie się dogadywali, a reszta chłopców ciągle sobie z nich żartowała.  Wymienili się numerami i umówili się na spotkanie, kiedy Harry znów trafił do Los Angeles”. Przyłapano go też na kąpieli nago, ale wszystko mu darowano – głównie dzięki jego urokowi osobistemu.
                Harry przyjął to wszystko w charakterystyczny dla siebie sposób. „Mam siedemnaście lat, więc lubię dziewczyny – powiedział dziennikarzom We Love Pop. – Ale wolę być w związku. Lubię mić kogo rozpieszczać. Kogoś, do kogo mogę zadzwonić w środku nocy i po prostu pogadać. Lubię być blisko z kimś takim”.
                Harry ciągle jeszcze przyzwyczajał się do tego, że wszelkim jego poczynaniom, od sposobu ubierania po aktualny obiekt uczuć, przygląda się mnóstwo ludzi. W bardzo krótkim czasie musiał się wiele tłumaczyć. „The Magazine” zapytało go, czy nie zaczął się trochę nudzić sławą. „Nie, bo tęsknię za nią, gdy choćby na jeden dzień wrócę do domu – odpowiada szczerze. – Czuję dużą presję, żeby by dobrym człowiekiem, a ludzie lubią cię zaszufladkować, jeśli tylko dasz im ku temu okazję”. Całe szczęście, że miał takie wyważone podejście, bo chłopcy stawali się coraz bardziej popularni. Miał się właśnie ukazać ich nowy singiel, dzięki któremu zespół pomknął ku jeszcze większej sławie i, oczywiście, większemu rozgłosowi.
                Latem 2011 roku Zayn i Rebecca się rozstali, twierdząc, że oddalili się od siebie z powodu presji związanej z karierą. Wcześniej Rebecca wiele cierpiała, słysząc ze strony fanów One Direction mnóstwo obelg, zupełnie jak później partnerki Harry’ego, ale wszyscy zaprzeczyli, by właśnie to było powodem rozstania. Chłopcy cieszyli się tak ogromną popularnością, że nie mogli nawet otworzyć drzwi, nie wzbudzając przy tym zamieszania, a do tego plotkowano, że na Zayna wywierano nacisk, by nie miał dziewczyny podczas wydania ich pierwszego singla, choć te pogłoski szybko zdementowano. Wkrótce okazało się też, że Louis rozstał się z dziewczyną, Hanną Walker, z którą spotykał się przez dwa lata. Znowu winny okazał się stres związany z pracą. Harry przyznał już, że odradzono im posiadanie partnerek, kiedy byli w domu sędziowskim X Factor  - ale czy później też? Jeśli już, chłopaki próbowali nadrobić stracony czas.
                Maszyna promocyjna przyśpieszyła tuż przed premierą ich singla. Chłopcy udzielili Allanowi Carrowi (przyp. Kocham GO ! ) swojego pierwszego wywiadu telewizyjnego, po czym rozpoczęli rundkę po wszystkich branżowych czasopismach w kraju. Koleżanka z programu, Cher Lloyd, zdążyła już osiągnąć pewien sukces za sprawą piosenki Swagger Jagger, która trafiła na szczyty listy przebojów. Po One Direction spodziewano się czegoś co najmniej równie dobrego. Nikt raczej nie wątpił, że ich płyta zdobędzie popularność, ale chłopcy i ich menadżerowi zaczynali myśleć bardziej perspektywicznie – nikt nie chciał, żeby One Direction okazało się gwiazdą jednego hitu i planowano raczej uczynić z nich wykonawcę, który osiągnie największy sukces w historii X Factor. Chwalili ich także inni ludzie z branży muzycznej, także ci, którzy pomagali ich przygotowywać. „Są młodzi, tak jak my na początku kariery, więc czuję się przy nich staro. Ale miło pomyśleć, że brzmią trochę jak wczesne McFly – powiedział perkusista McFly, Harry Judd. – Szkoda, że sami nie mogliśmy zagrać ich nowej piosenki, jest naprawdę świeża”.
                Wokalista McFly, Tom Fletcher, dodał: Są naprawdę fajni i mają wszystko, czego potrzeba, żeby osiągnąć sukces. Nagrali piosenkę, którą dla nich napisałem, i mam nadzieję, że ją wykorzystają”.
                Histeria rozgorzała się na nowo wraz z pojawieniem się teledysku do debiutanckiego singla. I to do tego stopnia, że w czasie trasy promocyjnej po Irlandii chłopcy musieli zatrudnić dodatkowych członków ochrony. Ciągle też podpuszczali dziennikarzy. Harry w rozmowie z „The Sun” powiedział, że nie jest w związku: „Lubię słodkie i zabawne dziewczyny. W zasadzie nie mam swojego typu, choć podobają mi się takie z krótkimi włosami… ale lubię też te z długimi”. Harry przepadał za dziewczynami, kropka – i nie było co do tego żadnych wątpliwości.
                Wszyscy chłopcy bardzo lubili dziewczyny i zaczęli zauważać, który z nich jest najbardziej popularny. „Całą władzę ma w loczkach – powiedział o Harrym NIall. – Kobiet go uwielbiają. A on uwielbia się rozbierać. Zawsze siedzi w samych bokserkach”. Co chwilę dosłownie jakaś dziewczyna się na niego rzucała. Jedna z fanek – wystarczająco dorosła, by mieć trochę oleju w głowie – próbowała nakłonić Harry’ego, by podpisał się jej na biuście. Odmówił.
                Chłopcy przyzwyczaili się też do brylowania w kręgach celebrytów. Zauważono ich na przyjęciu urodzinowym Alexandry Burke w eleganckiej londyńskiej restauracji Gilgamesh – mówiło się wtedy, że ich menadżerowi nie byli z tego zadowoleni i wysłali ochroniarzy, którzy mieli ich stamtąd zabrać. Chłopcy schowali się przed nimi w toalecie. Innym razem wybrali się na licytację charytatywną w słynnym Hotelu Savoy, na Grand Prix Wielkiej Brytanii. Tymczasem zainteresowanie zespołem nie spadło, chociaż przecież nie wydał jeszcze swojego debiutanckiego singla. Częściowo chłopaki robiły te wszystkie rzeczy, żeby stale się o nich mówiło, ale skoro zdobyli tyle rozgłosu jeszcze przed premierą płyty, co miało stać się później? Można wybaczyć chłopcom nerwowe zachowanie, ale tak naprawdę wszyscy bawili się aż za dobrze.
                Przez cały ten czas poczucie humoru Harry’ego nie zmieniało się. Kiedy przyszedł do studio Radio 2, stwierdził, że zespół dostaje wynagrodzenie w postaci żelków w kształcie buteleczki coli. A gdy zapytano go, co będzie, gdy ich singiel odniesie sukces, odpowiedział: „Chyba trzeba będzie podnieść stawkę, więc może zdecydujemy się na batoniki czekoladowe” – musieliby dostać wiele takich batoników, żeby zapłacić za bilety na Grand Prix.
                W czasie promocji zapowiadającej wydanie ich singla zapytano też o kobiety, które im się podobają. NIall wybrał Katie Middleton, Louis wolał Natalie Portman, LIam Leonę Lewis, a Zayn Jessicę Albę. A Harry? „Caroline Flack jest absolutnie cudowna”, stwierdził.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeejoo xx

Przybywam z fragmentem w tygodniu, o tak wczesnej porze becouse jestem chora :c No ale dla Was to chyba lepiej :D Nie będę się rozpisywać, bo mi się nie chce xd

Jakieś pytania ?


JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY/NA ZAPISUJ SIĘ DO ZAKŁADKI INFORMOWANI ! PO PRAWEJ STORONIE NA GÓRZE !

CZYTASZ = KOMENTUJESZ
GŁUPIE czytam WYSTARCZY

PS: Pierwsze zdjęcia już dzisiaj ! :D

niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział 5 - Fragment 1

CHŁOPAKI PRZYPUSZCZAJĄ SZTORM


!! NA POCZĄTKEK PROSZĘ WAS O PRZECZYTANIE WSTĘPU !!
Nie wiem czy jest sens w przepisywaniu tej biografii…
Dlaczego?
1.       Ponieważ, proszę was abyście napisali w komentarzu zwykłe „czytam”, czego nie robicie i jest mi z tego powodu smutno, bo mam wrażenie, że nikt nie czyta tego co tutaj wstawiam :c Wiem „komentarze nie są ważne” lecz dla osoby, która prowadzi takiego bloga jak ja (lub z jakimś fanfiction) komentarze są ważne i bardzo motywują. Więc prosiłaby abyście pisali zwykłe „czytam” pod każdym fragmentem. Rozumiem, że nie każdy może napisać go z telefonu, no ale nie wszyscy siedzą cały czas na telefonie. Dlatego prosiłabym Was o jedno słowo pod komentarzem „czytamJ (tak wiem powtarzam się xd) Nic więcej nie chce : )

2.       Mam wrażenie, że nie czytacie notek pod każdym fragmentem. Prosiłam Was abyście pomogli mi zrobić reklamę bloga, aby więcej osób mogło przeczytać biografię Harry’ego. Jest mi przykro, ponieważ nikt z Was tego nie zrobił :c

Ok, to wszystko. Miłego czytania : )

                I stało się. Dla Simona Cowella to była świetna edycja programu: podpisał kontrakt nie tylko ze zwycięzcą, Mattem Cardle’em, ale także z Rebecceą Ferguson, Cher Lloyd oraz, oczywiście, One Direction. W czasie trwania programu chłopcy zdążyli już zdobyć duży rozgłos. Teraz wystarczyło tylko zrobić z nich gwiazdy.
                W grę wchodziły również naprawdę duże pieniądze. Chociaż każdy z nich dostał zaledwie osiem tysięcy funtów, cała umowa opiewała niebagatelną sumę dwóch milionów. Nawet dla bardzo bogatego Cowella była to nie lada inwestycja, więc nic dziwnego, że chciał kuć żelazo, póki gorące. Chłopcy może zdobyli w show zaledwie trzecie miejsce, ale zwrócili na siebie uwagę i wszyscy chcieli na tym zarobić, zanim świeżo upieczeni fani o nich zapomną. Oczywiście tak naprawdę nie było takiego ryzyka. Ludzie z branży zgadzali się, że członkowie zespołu stali się nowymi gwiazdami i mieli przed sobą świetlaną przyszłość. Trzeba było tylko zaplanować szczegóły.
                Chłopcy polecieli do Stanów Zjednoczonych, żeby spotkać się z producentami i kompozytorami piosenek – mieli pracować z producentem RedOne’em, a także Carlem Falkiem, Savanem Kotechą, Steve’em Makiem oraz Ramim Yacoubem. Pierwsze efekty pojawiły się dopiero na jeśień, ale to tylko pomogło wzbudzić większe zainteresowanie. Tymczasem ukazała się książka opisująca dotychczasowe życie członków One Direction, Forever Young: Our Official X Factor Story (Na zawsze młodzi: Nasza oficjalna historia udziału w X Factor). Biografia z miejsca trafiła na szczyt listy bestsellerów „The Sunday Timesa”. Nawet Ant i Dec’ o nich wspomnieli („Uwielbiam grać nastolatka – powiedział Ant w skeczu przygotowanym przez duet. – Czułem się, jakbym był w One Direction!”), co, biorąc pod uwagę fakt, że nie wypóścili jeszcze swojego singla ani nie ruszyli w trasę X Factor, dobitnie pokazywało, jak szybko i jak daleko udało im się zajść. Kiedy wrócili z Los Angeles, na lotnisku w Heathrow przywitał ich tłum fanów i mówiło się też, że Comic Relief poprosiło ich o nagranie singla na cele charytatywne. Cowell podobno martwił się, że nie byłoby to dobrze posunięcie i ostatecznie w tamtym roku tego zaszczytu dostąpili The Wanted.
                W lutym 2011 roku dało się poczuć przedsmak tego, co miało nastąpić. Wtedy to ruszyła trasa X Factor i w Brimingham odbył się pierwszy z pięćdziesięciu jeden koncertów. Matt, Rebecca, Cher i Wagner zostali przyjęci z entuzjazmem, podobnie Aiden Grimshaw, Paije Richardson, Katie Waissle oraz Mary Byrne, ale to było nic w porównaniu z szaleństwem, jakie wywołało pojawienie One Direcrion. Chłopcy stali się niekwestionowanymi gwiazdami wieczoru i przyćmili wszystkich innych wykonawców. Matt może i wygrał program, ale nie miał szans konkurować z Harrym, Niallem, Liamem, Zaynnem i Louisem, którzy najwyraźniej świetnie radzili sobie ze świeżo zdobytym rozgłosem. Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, czy chłopcy nadawali się na gwiazdy, szybko je porzucił, kiedy tylko trasa wystartowała i stało się jasne, że to oni są jej największą sensacją. Simon Cowell zdawał sobie sprawę, że zespół ma świetne perspektywy, ale nawet on nie spodziewał się takiej reakcji.
                To równie dobrze mogła być ich trasa i recenzenci podzielili tą opinie. „Główną atrakcją dla tłumu składającego się w większości z dziewcząt był boysband One Direction – napisał Michael Hogan w Daily Telegraphie. – Każdy ich ruch spotykał się z histeryczną reakcją widowni. A kiedy przebiegli między ludźmi, ci dosłownie się zapowietrzyli. Gdy zawadiacki idol o twarzy cherubinka, Harry Styles, tańczył na przedzie, piski osiągnęły najwyższe rejestry.  Sprzedawcy świetnie znają swój rynek. Patrząc na ich towar, dało się pomyśleć, że to koncert One Direction”. I faktycznie tak było.
                „Trasa X Factor Live 2011 rozpoczęła się wczoraj wieczorem, kiedy to dziewięciu finalistów tegorocznej edycji show zagrało swoje pierwsze koncerty przy wypełnionym po brzegi NIA w Brimingham. Matt Cardle przyprawiał słuchaczy o dreszcze, wykonując piosenki z programu, i pokazał wszystkim, dlaczego wygrał konkurs, ale najgłośniejsze owacje tej nocy zarezerwowane były dla pewnego zespołu… - donosiła strona TellyMix. – One Direction zdecydowanie ukradło mu występ, wykonując swoje najbardziej popularne numery z ostatnich etapów programu, a także specjalną niespodziankę dla fanów: cover Forever Young. Po raz pierwszy zaśpiewali piosenkę, która trafiłaby na ich zwycięski singiel, gdyby nie odpadli w półfinale”.
Chłopcy zaśpiewali łącznie pięć utworów: Only Girl, Chasing Cars, Kids In America, My Life Would Suck Without You oraz Forever Young – tyle samo piosenek pozwolono wykonać tylko Mattowi i Rebecce, ale mimo to widownia wydawała się niemal zniecierpliwiona, kiedy na scenie znajdował się ktoś inny niż One Direction.
                W pierwszych z wielu relacji na temat miłosnych podbojów chłopaków pojawiła się Rebecca Ferguson i Zayn Malik, którzy zostali parą, choć na krótko (i nie budziło to tyle kontrowersji, co w przypadku Harry’rgo i Caroline Flack). Tymczasem histeria na punkcie zespołu rosła: w czsie koncertów widownia witała chłopaków tak głośno, że czasami trudno było ich w ogóle usłyszeć. Rónolegle planowano ich pierwszy album, a w kwietniu, kiedy skończyła się trasa, doszło do realizacji tych zamiarów. Chłopcy ruszyli do Sztokholmu i Los Angeles, a potem wrócili do Wielkiej Brytanii i pogrążyli się w pracach nad płytą.
                Fani nie mogli się jej doczekać. Pierwszy singiel One Direction, What Makes Your Beautiful, zdobył największą liczbę przedpremierowych zamówień w historii Sony Music Entertainment, co o czymś świadczy, zważywszy na to, że pod skrzydłami SME ukazały się między innymi płyty Michaela Jacksona, Beyonce i Christiny Aguilery. Tymczasem prawa ręka Simona Cowella, Sonny Takhar, twierdził, że ich debiutancki album, Up All Night, zostanie jednum z najlepszych, jakie wyszły nakładem Sony.
                Chłopcy przystosowali się do swojego nowego stylu życia i z pewnością nie narzekali na brak przygód. W Los Angeles nagrywali teledysk do swojego pierwszego singla, a Louis Tomlinson został zatrzymany przez policję za nieumiejętną jazdę samochodem. „Amerykańska policja kazała mi się zatrzymać – wyznał w rozmowie z The Sun. – Myśleli, że oszalałem. Jeden powiedział do mnie: „Słuchaj człowieku, mogę Cię zgarnąć, jeśli dalej będziesz tak jeździł, prowadzisz jak świr”. A ja na to: „Koleś, zabierz tę spluwę, nie chcę żadnych kłopotów””.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ok, nie będę się rozpisywać, bo na górze jest wszystko :)

Dzisiaj taki krótki, bo po prostu nie mam dużo czasu na siedzenie na laptopie.

Pytania:


Do następnego :))


piątek, 6 grudnia 2013

Rozdział 4 - Fragment 3


!! PRZECZYTAJ NOTKĘ POD FRAGMENTEM !!

"Był bardzo dobrym chłopakiem, bardzo romantycznym, choć, owszem, nieśmiałym - powiedziała później w rozmowie z People - Dobrze wyglądał i oczywiście bardzo mi się podobał. Byliśmy parą niecały rok. Poznaliśmy się dzięki mojej koleżance Liv. Mieszkała tam, skąd pochodzi Harry. Był to co prawda związek na odległość, ale dobrze się bawiliśmy. Bardzo szybko się dogadaliśmy i od razu między nami zaiskrzyło. Harry ma śliczny uśmiech. Zaczęliśmy się spotykać, kiedy oboje mieliśmy około piętnastu lat. Był naprawdę uroczy. To taka szczenięca miłość i zdecydowanie dla nas obojga pierwsza".
Związek naturalnie nie przetrwał. Parę dzieliła nie tylko spora odległość; oboje byli też jeszcze bardzo młodzi i mieli przed sobą całe życie. Niemniej jednak fakt, że spotykali się tak długo, dowodził, że Harry już od początku miał w sobie pewną emocjonalną dojrzałość, co oczywiście objawiało się później w jego upodobaniu do starszych kobiet. Harry śpiewał swojej pierwszej dziewczynie, więc Felicity mogła przynajmniej trochę poznać jego życiowe pragnienia.
"Nie rozstaliśmy się z żadnego konkretnego powodu - powiedziała później Felicity. - Po prostu odsunęliśmy się od siebie. Odległość robiła swoje, tak samo młody wiek. Na początku było mi smutno, ale teraz się cieszę. Kiedy Harry stał się sławny, pomyślałam sobie, że to dziwne, bo znałam go, zanim to wszystko się wydarzyło, i byliśmy nawet parą. Ale teraz już o tym nie myślę. To zabawne słyszeć Harry'ego w radiu, zwłaszcza kiedy pojawia się piosenka One Direction. Teraz już się do tego przyzwyczaiłam i jestem z niego bardzo dumna. Ludzie powtarzają, że miałam farta, bo umawiałam się z Harrym, ale moim zdaniem to on był szczęściarzem. Utrzymywaliśmy ze sobą kontakt jeszcze tydzień przed etapem domów sędziowskich. Potem już nie rozmawialiśmy".
Tymczasem nastoletni Harry zaczął zajęcia pozalekcyjne, które miały mu się przydać w przyszłości. One Direction nie było jego pierwszym zespołem. Wcześniej został wokalistą grupy White Eskimo, w której jego przyjaciel Will Sweeney gra nadal; w dziesiątej klasie wzięli udział w Bitwie Zespołów i wygrali. Zaczeli grywać koncerty w okolicy, a na You Tube wciąż można odnaleźć nagrania, na których Harry i chłopcy uczą się swojego fachu. Chociaż wciąż był wtedy tylko amatorem, zdecydowanie się wyróżniał, a zdobyte w tamtym czasie doświadczenie przydało mu się, gdy grali koncerty dla szerszej publiczności. Chociaż w czasie nagrań do X Factor Harry miał bardzo silną tremę, tak naprawdę zaczął występować kilka lat wcześniej.
W tamtym okresie jednak nie było jeszcze widać, zbyt wielkich szans na karierę muzyczną. W życiu Harry'ego ważną rolę wciąż pełniła szkoła, a wzorem wielu innych młodych ludzi zaczął też dorabiać - w cukierni* W. Mandeville w Holmes Chapel. Tam również zarobił sobie powszechną sympatię i szybko stał się ważnym pracownikiem. I, jak to często bywało, szczególną atencją darzyły go dziewczyny.
"Nigdy nie miałem tak uprzejmego pracownika. Klienci naprawdę go uwielbiali - powiedział jego dawny szef Simon Wakefieled w rozmowie z magazynem Heat. - W cukierni nagle zaczęło się pojawiać dużo dziewcząt, czasami po dwanaście razy. Nawet teraz potrafią wpaść całą gromadą i robić zdjęcia. Harry miał luzacki styl, który bardzo się dziewczynom podobał. To ten jego chropowaty głos i niezwykły urok do nich przemawia".
Ale Harry nie tylko oczarował dziewczyny, posiadał też cechy niezbędne do odniesienia sukcesu w show-biznesie. Może nie ma zbyt wiele związku między dorywczą pracą w cukierni, a byciem gwiazdą, ale Harry podchodził do obu zajęć tak samo. Nie lenił się i był gotowy na ciężką pracę, dzięki czemu szybko stał się niezastąpiony.
„Był naprawdę pracowity - wyjawił Simon Wakefiled. - Do jego zadań należało sprzedawanie pieczywa, sprzątanie na zapleczu, czyszczenie podłóg, mycie tac i lady. Na początku zajmował się tylko podłogą, ale nigdy nie narzekał. Lubi jeść. Jadł naszą specjalność, czyli zestaw śniadaniowy z bekonem, fasolą, kiełbasą i serem. Każdego ranka szykował sobie kubek herbaty i zasiadał do wielkiego śniadania. Na koniec brał kawałek karpatki z kremem waniliowym albo ciasto milionera. Kiedy nie było klientów zaczynał śpiewać, co bardzo nas bawiło. Dlatego zawsze wiedzieliśmy, że ma talent, i przyzwyczailiśmy się do jego śpiewu. Nie wychodził nawet na zaplecze".
Śpiewanie odgrywało w jego życiu coraz istotniejszą rolę. Gdziekolwiek Harry poszedł, śpiewał. Czy do dziewczyny czy w pracy, czy w czasie wolnym ze swoim zespołem, muzyka stała się niezwykle ważną częścią jego życia. Harry posiadał nie tylko dobry głos, ale też coś równie ważnego: charyzmę. Kiedy był na scenie, nawet jeszcze za czasów White Eskimo, cała uwaga skupiała się na nim. Wszystkie oczy zwrócone były ku Harry'emu i dlatego już wtedy dało się przewidzieć, że chłopak odniesie sukces.
A sukces był coraz bliżej, chociaż na tym etapie Harry ciągle mieszkał w domu rodzinnym. Kiedy Gemma wyprowadziła się i wyjechała na studia. Harry i jego matka zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej. "Zostaliśmy tylko we dwójkę - wyznała Anne w rozmowie z Teen Now. - Miałam ciężki okres, kiedy jego siostra zaczęła się uczyć na uniwersytecie. Czułam, że mam syndrom pustego gniazda. Przez rok mieszkałam tylko z Harrym, więc bardzo się do siebie zbliżyliśmy". Robin oczywiście nie zniknął, ale był to czas, kiedy dzieci dorastały i szykowały się do wyjścia.
W wieku szesnastu lat podszedł do egzaminów na koniec szkoły i chociaż do tego czasu zrozumiał już, że chce rozpocząć karierę muzyczną, był też realistą i wiedział, że show-biznes jest kapryśny i lepiej mieć jakieś dodatkowe możliwości. Dlatego zaczął się zastanawiać nad kontynuowaniem nauki na takich kierunkach jak prawo, socjologia lub ekonomia. Ostatecznie jednak los wziął sprawy w swoje ręce, zanim chłopak miał okazję się na nie zapisać.
Swój wpływ miały też inne rzeczy. Harry zaczynał się robić niespokojny i kiedy opisał Holmes Chapel jako "malownicze, ale raczej nudne", było wiadomo, że zaczął się rozglądać za czymś więcej. Prowincjonalnie Cheshire jest wyjątkowo piękne, ale niezbyt odpowiednie dla chłopaka, który chce rozwinąć skrzydła i zostać gwiazdą. Jeśli Harry myślał poważnie o rozpoczęciu kariery, musiał się wyprowadzić z domu.
Mniej więcej wtedy właśnie zdecydował się zgłosić do programu X Factor, ale nie zrobił tego od razu. Harry był w końcu członkiem zespołu i skoro chciał spróbować sił w pojedynkę, musiał najpierw odejść z White Eskimo, przynajmniej tymczasowo. I tak zrobił, a chociaż zespół nie został rozwiązany, odsunął się trochę na bok, kiedy Harry zrobił swoje pierwsze kroki w stronę swojej solowej kariery.
Wszyscy go wspierali. Matka zawsze stanowiła dla niego oparcie, cokolwiek by nie postanowił, ale tym razem zdecydował się na poważny krok: próbował wejść w świat show-biznesu. Harry był wyjątkowo czarującym i utalentowanym młodym człowiekiem, ale co jeśli nie poszłoby mu zbyt dobrze? Czy zniósłby porażkę? Jak sobie poradzi ze stresem?
Ostatecznie Harry omal nie przekonał się, co by się stało, gdyby się nie dostał, bo dopiero w ostatniej chwili podjęto decyzję o zebraniu pięciu solistów i zrobieniu z nich One Direction. Kiedy przyszło mu walczyć z wyjątkowo silną tremą, odkrył też, jak trudno radzić jest sobie ze stresem. Nie śmiał marzyć o tym, co miało się za chwilę wydarzyć. Nawet kiedy Harry i reszta chłopaków dowiedzieli się, że mają utworzyć zespół, i nawet kiedy już odkryli, że podpiszą kontrakt z wytwórnią Simona Cowella, nie mieli pojęcia, co tak naprawdę ich czeka.
One Direction porównywano do The Beatles, co Harry przytomnie uznał za "głupie", ale w jednym względzie faktycznie byli do siebie podobni - chodzi o rozgłos. Wszyscy razem i każdy z osobna miał się stać sensacją, także w Ameryce, a ich nazwiska - z dnia na dzień rozpoznawalne na całym świecie. Nikt nie cieszył się z tego bardziej niż Harry, a zwłaszcza z łączących się ze sławą korzyści, między innymi aktywnego życia miłosnego. Harry zawsze lubił kobiety i zawsze je pociągał, ale jego przeszłość nie mogła równać się z tym, co czekało go w przyszłości
* tutaj zostało dobrze napisane, ponieważ to jest piekarnia i cukiernia w jednym :)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jestem z nowym fragmentem ^^ Jest to koniec rozdziału 44 (juupii) :D Od razu chce was przeprosić, że nie dodałam fragmentu tydzień temu :) No ale to już możecie przeczytać na dole :)) Aaaa no i przepraszam, że was nie informowała gdy dodałam poprzedni fragment, ale nie miałam czasu, bo 1DDay się zaczynało ^^

NARESZCIE doczekałam się szablonu ^^ Jak Wam się podoba? Bo mi baaaaardzo ^^ Jest taki asdfghjkl ♥ Kocham Go! ;3

Jeśli możecie, to byłabym wdzięczna gdybyście zrobili małą reklamę bloga :) Wystarczyłoby napisać coś takiego: " Nie masz biografii Harry'ego Styles'a możesz przeczytać ją tutaj (w tym miejscu link bloga), który prowadzi (tutaj moja nazwa @aww_my_larry)". Naprawdę byłabym wdzięczna :) Po prostu chcę, aby więcej osób miało możliwość przeczytania tej biografii.

Jeśli chcecie być informowani zapisujcie się w zakładce I N F O R M O W A N I (jeśli klikniecie na nazwę to przeniesie was do tej zakładki)

Jeśli macie jakiekolwiek pytania to piszcie na mojego T W I T T E R A

 !! DZIĘKUJĘ ZA TAK DUŻO WYŚWIETLEŃ !!

PS: Następny fragment pojawi się w piątek/sobotę, obiecuję ♥

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

wtorek, 3 grudnia 2013

PRZEPRASZAM!

PRZEPRASZAM


1. Przepraszam, poprzedni fragment jest krótki i nie informowałam Was, ale po prostu nie miałam czasu :c

2. Za to ogromnie PRZEPRASZAM! Fragment miał się pojawić w weekend, ale nie miałam czasu ;c W piątek musiałam być w szkole do 20 (nigdy więcej -,-), a w sobotę prawie że mnie w domu nie było ;c Naprawdę przepraszam. Sama na siebie jestem wkurzona, że nie dodałam tego fragmentu ;c No ale w piątek/sobotę pojawi się następny fragment i postaram się aby był o wiele dłuższy od poprzednich :) Tak na przeprosiny.

To by było na tyle z mojej strony :)

PRZEPRASZAM
I DO NASTĘPNEGO FRAGMENTU ♥